poniedziałek, 28 lipca 2014

The Purge: Anarchy (Noc oczyszczenia: Anarchia) - recenzja


Sequel najgłupszego filmu zeszłego roku. Reżyser (a zarazem scenarzysta) James DeMonaco zaczął od karkołomnie debilnego pomysłu wyjściowego i za punkt honoru postawił sobie przebijanie tego kolejnymi kretynizmami fabularnymi. Z filmem już się dawno temu rozprawiłem na blogu, więc zainteresowanych zapraszam do lektury: KLIK

sobota, 26 lipca 2014

Boyhood - recenzja



Gdy wczoraj wieczorem wróciłem do domu z nowego filmu Linklatera, pierwsze co zrobiłem, to nalałem sobie whiskey. Reakcja u mnie nieczęsta. Nieczęsto jednak ma się styczność z takimi filmami. Reżyser, Richard Linklater, postawił 12 lat temu przed kamerą sześcioletniego chłopca i następnie co roku go odwiedzał, żeby kontynuować wyjątkową historię o dojrzewaniu. Efekt: jedyna w swoim rodzaju podróż przez czyjeś życie.

piątek, 11 lipca 2014

Transformers: Age of extinction (Transformers: Wiek zagłady) - recenzja


Wydawać by się mogło, że trzy filmy to aż nadto, żeby pewnych rzeczy się nauczyć. Otóż nie, duża ilość komentujących wciąż wydaje się być rozczarowana, że Michael Bay po raz czwarty zrobił film skierowany do dziecięcej widowni, bazujący na zabawkach dla małych chłopców i promujący przy okazji nowe modele tychże zabawek. Szok. Sam fanem serii nie jestem, po wyjściu z kina z dobijająco złej dwójki obiecałem sobie (to samo zrobił zresztą kolega, który ze mną wtedy był) nigdy więcej nie marnować czasu na wypady do kina na kolejne filmowe ścierwa autorstwa Bay'a. Słowa niedotrzymałem, w zwiastunie trójki na tyle spodobała mi się scena na księżycu, że po prostu musiałem ją zobaczyć na dużym ekranie (i w 3D, a co!), licząc się z tym, że przez resztę filmu się wynudzę albo nadwyręże gałki od wymownego przewraczania nimi. Byłem więc nieco zaskoczony, gdy okazało się, że film (na swój sposób) mi się spodobał.